SYNDROM BURNOUT
„Pandemia SARS-CoV-2 ujawniła wszystkie słabości systemu. Ujawniła słabości organizacyjne, braki sprzętowe, braki w doświadczeniu, wykształceniu kadry medycznej, ale przede wszystkim ujawniła problemy związane z budowaniem zespołu. Tam, gdzie były dobre zespoły, które wzajemnie się wspierały, gdzie był dobry szef, wspierający, aktywny, chroniący swoich ludzi, tam problemów związanych na przykład z depresją czy wypaleniem zawodowym było zdecydowanie mniej” - mówi prof. dr hab. EWA MOJS, kierownik Katedry i Zakładu Psychologii Klinicznej Wydziału Medycznego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, w rozmowie z Eugeniuszem Jarosikiem i dr. n. farm. Stefanem Piechockim („Syndrom Burnout”, „Farmacja Wielkopolska”, nr 27-28).
„FARMACJA WIELKOPOLSKA”: Poczucie wyczerpania emocjonalnego, subiektywne wrażenie chronicznego przeciążenia i utraty kontroli nad własnym życiem to symptomy, które mogą zwiastować istotny problem zdrowotny, mający wpływ na funkcjonowanie osoby z tymi objawami w miejscu pracy. Czy wypalenie zawodowe to problem cywilizacyjny, „choroba naszych czasów”? Czy są znane badania na ten temat, dotyczące Polski oraz na przykład innych krajów Unii Europejskiej?
EWA MOJS: Rzeczywiście, można powiedzieć, że wypalenie zawodowe to jest problem związanym z cywilizacją. Pracujemy coraz więcej i coraz więcej czasu spędzamy w swojej pracy, przenosząc główną część naszego życia właśnie do miejsca, gdzie wykonujemy zawód. Badania nad wypaleniem zawodowym są znane od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Christina Maslach, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, opisała wypalenie zawodowe jako zjawisko i przeprowadziła badania w grupach zawodów medycznych, głównie wśród pielęgniarek, ale również wśród nauczycieli. Opracowała kwestionariusz wypalenia zawodowego którym do dziś się posługujemy. Rozpoznała i opisała zestaw objawów, które są związane z wypaleniem zawodowym i które z jednej strony przekładają się na określony wzorzec zachowania w sytuacjach zawodowych, a z drugiej na pewne trudności w funkcjonowaniu emocjonalnym oraz na problemy zdrowotne. Również w naszym ośrodku prowadziliśmy badania dotyczące wypalenia zawodowego, ale były one realizowane bezpośrednio po pandemii SARS-CoV-2 w kręgu zawodów medycznych. Osoby wykonujące te zawody musiały zmierzyć się podczas pandemii z nowymi wyzwaniami i obciążeniami psychospołecznymi. Pojawiły się wtedy różne problemy związane z brakiem odpowiedniego wsparcia merytorycznego, ale również z niedoborem sprzętu i trudnościami organizacyjnymi, bo niektórzy bardzo bali się podejść do pacjenta, również wtedy, gdy był chory na COVID-19. Podczas pierwszej fali pandemii badaliśmy problem wyczerpania emocjonalnego, zaburzenia lękowe, trudności w zasypianiu i okazało się, że ten problem dotyczy około 30% osób, które pracują zarówno na pierwszej, jak i na drugiej linii frontu walki z koronawirusem, a więc lekarzy, pielęgniarek czy fizjoterapeutów zatrudnionych w szpitalu. Badania te między innymi pozwoliły wskazać czynniki, które wpływają na to, że jedni lepiej radzą sobie w trudnej sytuacji zawodowej. Okazało się, że praca w czasie pandemii więcej trudności sprawiała młodym ludziom, na przykład studentom ostatnich lat kierunków medycznych, którzy też byli zatrudniani w szpitalach tymczasowych. Silnych lęków doświadczały młode kobiety, które zamartwiały się, żywiły obawy nie tylko o własne zdrowie, ale i bezpieczeństwo swojej rodziny.
Cały rozmowa dostępna na stronie internetowej www.farmacjawielkopolska.pl
CZYTAJ: https://farmacjawielkopolska.pl/uploads/farmacja/22/PDF.pdf#page=10